Ponieważ jednorazowo ZIMĄ przyjmujemy ok. 20 osób, treningi jeździeckie naprawdę stają się elitarną indywidualną szkołą jazdy. Grupę dzielimy dodatkowo 4 podgrupy po 5 osób, dzięki czemu każdy jeździec jest w swojej grupie zaawansowania i ZAWSZE pod okiem instruktora.
Jazdy u nas prowadzone są zawsze przez dyplomowanych instruktorów i nie istnieje sytuacja, w której dzieci prowadzą innym jazdy! Zarówno tu, jak i w galerii zwróćcie uwagę, że praktycznie na żadnym zdjęciu nie ma zastępu koni. Niemal zawsze (chyba, że ćwiczenie tego wymaga) jeździcie indywidualnie, samodzielnie powodując koniem i ucząc się jego indywidualnych zachowań. Prawie każdy poznał sytuację, w której po miesiącach jazd z zaskoczeniem stwierdził, że nie umie wyjechać koniem z zastępu… Temu zapobiegamy już na samym początku :). Później jest już tylko łatwiej 🙂
Do dyspozycji naszych gości jest prawie 🙂 6 pokoi, przy czym wszystkie zaopatrzone są w łazienki i inne niezbędne elementy wyposażenia :). Niektóre mają nawet okna :). Z całą pewnością możemy również pochwalić się fantastyczną kuchnią :). Każdy kurs jest indywidualny, więc tak samo jak jazdy tak i posiłki są przygotowywane pod gust naszych gości. W granicach rozsądku oczywiście :). TAKŻE SZANOWNI KURSANCI – TO NIE SĄ ĆWICZENIA . W DNIU PRZYJAZDU SAMI PROJEKTUJECIE MENU NA CAŁY TYDZIEŃ.
Jeżeli przyszły uczestnik nie ma ochoty na jazdę konną czy przebywanie z końmi, z pewnością będzie się u nas męczył wyjątkowo 🙂 . Spędzamy z końmi, przy nich, na nich, w stajni i w jej okolicy nawet i do 6 h dziennie, także wygląda to na kurs dla… naprawdę zawziętych zawodników 🙂 . Oczywiście niezbędnym minimum są 2 h jazdy dziennie, reszta zajęć przy koniach jest (tak jak podatki) wyłącznie dobrowolna… 🙂 .
Każda jazda jest ZAWSZE prowadzona przez dyplomowanego instruktora lub trenera, a podczas tych nielicznych chwil, kiedy macie przerwę od koni, zawsze do Waszej dyspozycji są jeszcze dwaj wychowawcy – lub dwoje wychowawców 🙂 … WYCHOWAFCOFCUF? 😉 . Ćwiczymy od świtu do zmierzchu, a właściwie to wielokrotnie po zmierzchu 🙂 również. Z całą pewnością u nas trzeba bardzo się starać, żeby się nudzić 🙂 .
Każdy moduł tygodniowy to MINIMUM!!! 2 h dziennie pełnych obrotów w siodle, szkolenia i zabawy. Poza tym dochodzi siodłanie, czyszczenie i przygotowywanie koni do jazdy, przygotowywanie posiłków i karmienie i pojenie zwierzaków. To wszystko składa się na w sumie 4-6 h przy koniach tak więc… nie za bardzo jest u nas miejsce dla osób nie pewnych swojego zamiłowania do koni.
Każda osoba, która przyjeżdża na okres dłuższy niż tydzień ma gwarancję kontynuacji swojego, dopasowanego do umiejętności treningu – NIE MA SYTUACJI, ŻE ĆWICZY PRZEZ 3 TYGODNIE TO SAMO.
Standardowy dzień wygląda następująco:
Pobudka o 7.45 dla pierwszych 5 osób, które chcą pomagać w stajni. O 8.00 do koni i szykujemy im posiłek. Tu cała ceremonia z poznawaniem dawek, składu i dodatków do pasz dla poszczególnych koni. Kiedy wypuścimy konie na pastwisko idziemy na śniadanie. To będzie o 9.00.
O 10.00 pierwsze dwie grupy maszerują do koni, siodłają je i zaczynamy maneżami. Pierwsza jazda oczywiście służy głównie poznaniu Was i Waszych umiejętności jeździeckich. O 12.00 zmiana grup i męczymy następnych 🙂 . O 13.15 koniec jazd, o 14.00 mamy obiad i zaraz po nim śmigamy do koni. Przed Wami wyjazd w teren. Zawsze z instruktorem, na naprawdę dobrych koniach, w drugim co do wielkości kompleksie leśnym w Polsce – a to jest już naprawdę przygoda.
Około godziny 19.00-20.00 kolacja – tym razem wyjątkowo my pierwsi 🙂 i dopiero koło godziny 21.00 ruszamy karmić konie. Potem mamy już czas dla siebie 🙂
Każdy taki tydzień to nie „coś tam” na maneżu! W zależności od pogody, zaawansowania uczestników i ich chęci prowadzimy bardzo zróżnicowane jazdy. Dzięki dużemu doświadczeniu i uprawnieniom oferujemy Wam naprawdę szeroki wachlarz zajęć z końmi. Od podstaw ujeżdżenia, przez elementy skoków aż do podstaw technik naturalu. Podstawy dlatego, że nawet wakacji nie starczyłoby na ogarnięcie tematu 🙂 .
Każda osoba, która przyjeżdża na okres dłuższy niż tydzień ma gwarancję kontynuacji swojego, dopasowanego do umiejętności treningu – NIE MA SYTUACJI, ŻE ĆWICZY PRZEZ 3 TYGODNIE TO SAMO.
Pamiętajcie – mimo, że wielu z Waszych znajomych twierdzi (lub może tak twierdzić – my spotykamy się z tym bardzo często), iż w drugim dniu nauki nie jest możliwe zebranie konia, zagalopowanie czy też przejście do półsiadu na drążku – z przyjemnością pokażemy jak bardzo się mylą! Nasze metody, nie tylko są inne. Są po prostu dużo szybsze i nieporównywalnie bezpieczniejsze .
Jeżeli chodzi o techniki jazdy – Chcielibyśmy Was, naszych gości, przygotować na swego rodzaju szok jeździecki.
Wiele osób, które już umieją jeździć z zaskoczeniem stwierdzi, że nie trzeba już UDERZAĆ łydkami ani „wypychać” biedactwa tak, żeby mu sierść z grzbietu złaziła, żeby koń ruszył czy też pojechał kłusem. Nagle okazuje się, że wodze mogą być ewentualnie POMOCĄ a nie środkiem przy hamowaniu. Nauczymy Was, jak mówić własnym ciałem tak, żeby koń swobodnie Was rozumiał i CHCIAŁ z Wami współpracować. Pokażemy Wam wiele zaskakujących i za razem prostych rzeczy, które sprawią iż na nowo odkryjecie jazdę konną. Pokażemy Wam, że nie bat i ostrogi, a wykorzystanie naturalnych odruchów, znajomość choćby podstaw anatomii i psychologii koni sprawią, że Wasz wierzchowiec będzie CHCIAŁ dla Was pracować. Będzie ruszał z miejsca mimo, że nikt z obserwatorów nie będzie wiedział czemu, będzie jechał kłusem wyciągniętym lub zebranym w zależności od tego, czy Wy tego chcecie, wreszcie będzie zagalopowywał od muśnięcia.
A nieee!!!! To nie wszystko!!! Do tej pory pisaliśmy wyłącznie o czysto jeździeckiej naturze naszego Ośrodka 🙂 – a to nie wszystko!!! Czas powiedzieć o tym, co również można zrobić DODATKOWO I POZA GENERALNYM PROGRAMEM POBYTU OBEJMUJĄCYM JAZDĘ KONNĄ. Są to zajęcia dodatkowe, na które z przyjemnością poświęcamy czas, jeżeli tylko Wy będziecie mieć na nie ochotę 🙂 !
Przede wszystkim: organizujemy naszym uczestnikom takie rozrywki, jak: Ognicha z różnymi rzeczami na kiju, imprezy i zabawy przy własnym, wielkim (wielkości małego samochodu) kominku. Jak dołożymy do tego KULIGI, śnieżynki, bałwany i inne, będziemy mieli częściowy obraz tego, co u nas się dzieje :). Cóż, mógłbym mnożyć zajęcia dodatkowe, które robimy, ale pewnie i tak tego nikt nie czyta, więc zwyczajnie przestanę 🙂 .
A jeździliście kiedyś konno nocą? Jesteśmy w tym dobrzy 🙂 . Mamy specjalnie przygotowane trasy, na których macie pewności, że nic Was nie spotka – najczęściej ;). Jeździmy tak od wielu lat i uwierzcie mi: leżąc na końskim grzbiecie o 2 w nocy i patrząc w niebo… nie chce się być nigdzie indziej. Znaczy marudy oczywiście chcą być w łóżku, ale takich u nas nie ma 🙂 . Genialne – ci, co przeżyli z pewnością potwierdzą.
A może wstaliście kiedyś o 3.30, żeby z siodła obejrzeć wschód słońca? U nas, obawiam się, Was to spotka…
Tych nielicznych, którym się uda dodzwonić, skontaktować i doczekać na odpowiedź mailową oczywiście serdecznie zapraszamy 🙂 🙂 🙂 🙂 !!